-Ariana.?!-dziewczyna popatrzyła na
mnie zdezorientowana, ale po chwili jej oczy powiększyły się, a na twarzy
pojawiał się uśmiech.
-Eve.? O mój Boże, to ty.!-dziewczyna
zamknęła mnie w żelaznym uścisku. Jak na taką kruszynę, to silna była. Po
chwili oderwałyśmy się od siebie. Dziewczyna patrzyła na mnie z
niedowierzaniem.
-Ale kiedy.?-spytała.
-Miesiąc. Coś koło tego.-Grande
zrobiła oburzoną minę, po czym mnie szturchnęła.
-Tyle czasu siedzisz i się nie
odezwałaś.?-zaśmiałam się, po czym cmoknęłam ją w policzek i przytuliłam.
Odwzajemniła uścisk.
-Tęskniłam Ari.-wyszeptałam.
-Oh, ja też Eve.-stałyśmy tak na
środku korytarza i przytulałyśmy się. Z Arianą przyjaźnimy się od kiedy Scooter
został jej managerem. Gdy się poznałyśmy, od razu złapałyśmy dobry kontakt, a
to przerodziło się w przyjaźń.
-W ogóle, zmieniłaś kolor włosów.
Przez to cię od razu nie poznałam.-dziewczyna zaśmiała się.-Moja
blondyneczka.-tym razem zaśmiałyśmy się razem.
-Eve z chęcią bym poszła z tobą na
jakąś kawę, ale mam małe urwanie głowy i nie mam za bardzo czasu. Ale obiecuję,
za kilka dni wpadnę do ciebie na noc. Mamy dużo do nadrobienia.-pokiwałam z
uśmiechem głową, a ona cmoknęła mnie w policzek i pobiegła w kierunku windy.
Dopiero teraz zauważyłam, że zmieniła styl. Króciutka sukienka. Będę musiała z
nią o tym pogadać…
Wzięłam papiery, po które poszłam,
a następnie wróciłam do siebie, gdzie
chłopaki okupywali moje biurko.
-Emm…Co wy wyprawiacie.?-na moje
słowa, podskoczyli jak oparzeni, a jedyny Max, który siedział w moim fotelu,
który wnikliwie coś czytał, odezwał się.
-Mam.!-reszta jakby zapomniała, że
jestem i wrócili do biurka. No, prawie wszyscy. Ten chłopak, tylko spojrzał na
mnie z uśmiechem i także pochylił się nad komputerem.
-Dobra, dość tego, zrobić mi
przejście.-powiedziałam, podchodząc do biurka. Chłopcy się przesunęli, a to, co
tam zobaczyło, wywołało u mnie śmiech, który z trudnością powstrzymywałam.
Zauważył to Tom.
-No co.?-przymknęłam oczy, żeby się
nie roześmiać. Otworzyłam je i z szerokim uśmiechem odpowiedziałam.
-Serio.? Głosujecie na samych siebie,
żeby wygrać.?-na moje słowa, Max uśmiechnął się szeroko.
-Oczywiście, że tak. No bo, po co tam
pójdziemy.? Posiedzieć i popatrzeć.?-na jego słowa roześmiałam się.
-Dobra, wygraliście.-uniosłam ręce w
geście obronnym-A teraz, tak z grzeczności, wypad bo to moje biurko, komputer i
fotel.-Tom zrobił z ust literkę o, a potem mijając mnie, powiedział.
-Materialistka.-na jego słowa słodko
się uśmiechnęłam.
Resztę dnia przebimbałam w fotelu, a
chłopcy zdążyli rozwalić już poduszkę. Grali w karty(nie wiem skąd je
wytrzasnęli), Monopoly(tego tak dwa razy), po wygranej Sivy w Monopoly grali w
kamień-papier-nożyce, a na koniec, gdy ze zmęczenia(ciekawe jakiego.?!) Tom
zasnął – ukradli mi markery(oczywiście zmywalne, ten niezmywalny zdążyłam
zabrać Jayowi) i pomalowali go. Wyglądał bardzo…kobieco. Dobra, w tym była moja
mała pomoc. ;) Jak wychodziłam to chłopcy mieli go budzić, więc strasznie
zastanawia mnie jego reakcja. Myśląc o reakcji Toma, wróciłam do domu, gdzie od
razu poszłam do łazienki i nalałam pełną wannę wody. Szybko się rozebrałam i
weszłam do gorącej wody. Leżałam już tak z pół godziny, gdy nagle pomyślałam,
że napiszę do jednego z chłopców i zapytam o Toma. Wybrałam numer Maxa.
„Hej.
;p I jak tam nasz Tom.? Jak bardzo chce nas zabić.? xx”
Poszło, niemal od razu dostałam odpowiedź.
„Żebyś
ty zobaczyła tę rządzę mordu w jego oczach. Epickie.! xx”
Czytając wiadomość, zaśmiałam się.
Biedny Tom.
Pisałam tak sobie jeszcze z Georgem, dopóki woda mi w wannie nie
wystygła. Odpisałam na sms-a i wyszłam z wanny, starannie wycierając się
ręcznikiem i ubierając piżamę. Wróciłam do siebie, do
pokoju i położyłam na łóżku. Kilka sekund później usłyszałam dźwięk
przychodzącego sms-a. Otworzyłam wiadomość.
„Może
spotkamy się jutro wieczorem, tylko we dwoje.?”
__________________________________________________________________
Cześć i czołem wszystkim. :D
Przepraszam, że taki krótki, ale dłuższego nie zdążyłabym napisać, bo zaraz jadę na Mazurki na tydzień. ^^
Czytając komentarze pod poprzednim rozdziałem, uśmiecham się od ucha do ucha. Wasze komentarze są genialne.! <3
Widzę, że nie spodobała Wam się Ariana... Ale to fanfic, więc mogę zrobić z niej albo wredną dziwkę(xd) albo miłą i sympatyczną osóbkę. :D Wszystko zależy ode mnie. Buahahaha. xD
Ankieta została zamknięta i...werble proszę...będzie nowe opowiadanie.! I znowu jednym z głównych bohaterów będzie Nathan.! Czujecie ten sarkazm. xD Kidding. :D Oczywiście, cieszę się, że wybrałyście tego, którego chciałyście, bo widziałam przypadki, w których było po równo i co zrobić.? :D Dobra kończę trucie. ;D
Kiedy opo się pojawi.? Jak wrócę z Mazur to ogarnę go. :D
Anusiak - Nie mam wyjścia. Musze iść do BigCity, bo tylko tam mam Liceum do którego idę. xd
Liczę na wasze szczere opinie, czekam na komentarze i do następnego.! <33
Kocham Was Moje Czytelniczki. <333