Pewnie,
gapcie się tak dalej na mnie. Nie peszycie mnie, skądże. -.- Spuściłam wzrok,
bo czułam że się czerwienię. Niby jestem taka śmiała i w ogóle, ale ten ich
świdrujący wzrok, no normalnie onieśmielał mnie.
-Poznajcie
się : to Olivia, a to Max i Siva.-podniosłam wzrok i spojrzałam na chłopaków.
Pierwszy był łysy, ale za to z lekkim zarostem i ładnymi niebieskimi oczyma, za
to drugi był mulatem z wystającymi kośćmi policzkowymi, czarnymi włosami
uniesionymi do góry i brązowymi tęczówkami. Wymieniliśmy uściski dłoni i
uśmiechy, a potem Scooter kazał mi usiąść za nimi. Zatem zajęłam miejsce przy
oknie, założyłam nogę na nogę i wyjęłam telefon z torebki, bo dostałam sms-a.
„Powinienem się fochnąć,
że się nie odezwałaś jak przyjechałaś, ale tak nie zrobiłem. ;] Ciesz się. ;p
Niedługo są wyścigi – wpadniesz i pokażesz kto tutaj rządzi.? ^^”
Czytając
wiadomość na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Matt zawsze wiedział jak
poprawić mi humor. Muszę go odwiedzić. Albo spotkamy się na wyścigach. Sama już
nie wiem.
-Z
czegóż tak się szczerzysz lady.?-spojrzałam na Łysego z miną „WTF.?!”, ale
skapnęłam się, że do mnie zarywa.
-Sorry,
ale takie teksty na mnie nie działają.-zaśmialiśmy się, a wtedy drzwi otworzyły
się i z hukiem wpadła dwójka chłopaków, a za nimi trzeci z krzykiem.
-Chłopaki
ogarnijcie się.! Wiecie jak ciężko za wami jest nadążyć.? O cześć
Scooter.-chłopak odwrócił się w moja stronę i spojrzeliśmy w swoje oczy, a ja
zamarłam…
3 miesiące przed
wylotem…
Szłam spokojnie
chodnikiem i zastanawiałam się co odpisać Cassie. Byłam tak zapatrzona w
telefon, że nie zauważyłam jak na kogoś wpadłam.
-Przepraszam.-usłyszałam
głos z góry. Na szczęście nie upadłam. Podniosłam głowę do góry i zatopiłam się
w tęczówkach chłopaka. Były takie…piękne. Cudowne. Zahipnotyzowały mnie. Kilka
sekund później ocknęłam się i odpowiedziałam.
-Nic się nie stało. To
ja się zapatrzyłam w telefon.-posłałam mu lekki uśmiech, po czym ostatni raz spojrzałam
w jego oczy, minęłam go i poszłam w swoją stronę. Zrobiłam kilka kroków i idąc
dalej odwróciłam się w jego stronę. Akurat w tym samym czasie owy chłopak
odwrócił się do mnie i znów nasz wzrok się spotkał, dlatego speszona odwróciłam
się powrotem z uśmiechem i poszłam dalej…
To
był ON.! Patrzyliśmy na siebie jeszcze chwilę, dopóki Scooter nas sobie nie
przedstawił.
-Poznajcie
Olivię, a to jest Jay, Nathan i Tom.-standardowy uścisk dłoni i uśmiech i każdy
usiadł na swoim miejscu. Brat zaczął coś gadać do chłopców, więc szybko
odpisałam na sms-a.
„Też cię kocham. xd A co
do wyścigów to nie wiem…czy się wymknę Scooterowi. No i jeszcze nie przejrzałam
moich skarbów do końca. ;p”
Telefon
schowałam do torebki, podniosłam głowę i złapałam ‘tego’ chłopaka jak mi się
przyglądał. Od razu odwrócił głowę, a ja się tylko uśmiechnęłam. W końcu
braciszek przeszedł do sedna, czyli po co mnie tu ściągnął.
-…Jak
wiecie, Nano miał z wami trochę ubawu, ale i kłopotów-tu wymowny wzrok bodajże
na Toma-i stwierdziłem, że należy mu się odpoczynek.
-Chyba
nie chcesz powiedzieć, że…-zaczął Łysy.
-Tak.
Przeniosłem go, od teraz będzie pracować czasem z wami tylko w studiu
nagraniowym.-usłyszałam tylko „uff..” chłopaków.
-Ale
i tak wychodzi, że zostaliśmy bez managera.-powiedział chłopak z grzywką.
-Nie.
Wasz nowy manager siedzi za wami.-uśmiechnął się do nich Scooter, a ja
zdębiałam.
-Jestem
za.-pokiwał głową Jay i puścił mi oczko. Reszta też się zgodziła, więc i ja
też. No bo powiem, że nie.? W sumie to będzie bardzo ciekawa robota. ^^
Uśmiechnęłam się w zamian do brata, a potem przeniosłam swój wzrok na ‘tego’
chłopaka, który uśmiechnął się do mnie słodko.
__________________________________________________________________
Helloł. :D
Jest i trzeci rozdział. ^^
Zacieśniłam wam granice dotyczącego tajemniczego chłopaka. ;p
Teraz zgadujcie. :D
Jak tam przed Sylwestrem.? Szykuje się szampańska zabawa czy zamułka przed tv.? xd
Ka Rola - pierwsze kilka rozdziałów mam już napisanych, ale pisząc następnie będę pamiętała o wydłużeniu ich. ;)
Trzymajcie się i...
...SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU.! <3