Tydzień później…
Wstałam
koło 9. Ubrałam się w jakieś szorty i koszulkę, po czym podeszłam do okna i
otworzyłam je na oścież. Świeże powietrze wdarło się do moich nozdrzy,
wybudzając mnie do końca. Słońce świeciło całym swoim blaskiem, a na niebie nie
było ani jednej chmurki. Było pięknie. Tak jak zawsze w LA. Popatrzyłam jeszcze
chwilę na przejeżdżające samochody i spieszących się ludzi, po czym poszłam na
dół zjeść jakieś śniadanie. Postawiłam na płatki z mlekiem – szybkie i proste.
Zajadając się już śniadaniem, do kuchni wparował Scooter. Na mój widok
uśmiechnął się, a potem zaczął szperać po szafkach.
-Czego
ty tak namiętnie szukasz braciszku.?-zapytałam, gdy już do końca opróżniłam
miseczkę.
-Spieszę
się i szukam aspiryny. Łeb mi pęka.-patrząc wciąż na niego, podeszłam do jednej
z szafek i wyjęłam z niej owy lek i dałam mu go. Mężczyzna patrzył to na mnie
to na szafkę, po czym powiedział.
-Nie
wiem jak ty to robisz, ale jesteś w tym genialna. Przydałaby mi się taka pomoc
w pracy.-drugie zdanie mruknął już do siebie, ale i tak je usłyszałam. Nie
zważając na to co wcześniej powiedział, minęłam go i już schodziłam do garażu,
gdy brat złapał mnie za ramię. Odwróciłam się do niego, a ten tylko powiedział.
-Zbieraj
się.
-Nie
mogę.-powiedziałam szybko.
-Dlaczego.?
-Bo
muszę dokończyć prze…-i zamarłam patrząc na jego minę. Cholera.! Wygadałam
się.! A niech to szlag jaśnisty trafi. Brat wziął mnie pod łokieć i zaprowadził
do kuchni. O nie…będzie kazanie.
-Znów
do tego wróciłaś.?-spytał. Nawet na niego nie patrzyłam. Wiedziałam, ze jest
zły.-Myślałem, że po wypadku nie będziesz do tego wracać. Ale nie.! Bo
oczywiście musisz postawić na swoim.!
-Nie
ścigam się.! Tyle co poszperam w samochodzie; to jest tylko hobby.!-krzyknęłam,
patrząc na niego.
-Po
prostu się o ciebie martwię. Boję się, ze znów będziesz miała
wypadek.-powiedział cicho.
-Nie mam zamiaru się
ścigać. Na razie.-ściągnęłam brwi. Kurcze, no niby chciałabym się śmignąć z
kimś, ale tak dawno nie jeździłam.-To po co mam z Tobą jechać.?-zmieniłam od
razu temat. Wytłumaczyliśmy sobie wszystko i tyle.
-Mam
dla ciebie pracę.-oznajmił uśmiechnięty.-To jak.?-popatrzyłam jeszcze chwilkę
na niego, a sekundę później wyprułam na górę, przebrać się(--->). Włosy
rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone, a na oku zawitała tak dobrze już znana
memu oku kreska. Jeszcze tylko tusz, odrobina pudru, troszkę różu na policzki i
schodziłam ze schodów gotowa. Scooter spojrzał na mnie z zacieszem.
-Brawo.
Nowy rekord.-zaklaskał w dłonie.
-Bez
kitu, ile.?-nie wierzyłam w swoje zdolności.
-8
minut.-a jednak, moje niezwykłe umiejętności są genialne. :D Śmiejąc się
poszliśmy do samochodu, tym razem nie pomyliłam stron. xd 15 minut później
byliśmy na miejscu. Wysiedliśmy przed ogromnym budynkiem. Drugi dom mojego
braciszka. ;p Weszliśmy do środka i poszliśmy do windy, którą pojechaliśmy na
10 piętro.
-Denerwujesz
się.?-spytał kiedy byliśmy w windzie.
-Trochę.
Wiesz, nigdy nie pracowałam w takim miejscu, więc nie wiem co i jak-mój brat
chciał już coś powiedzieć-ale ty mi powiesz co i jak i będzie dobrze.-posłałam
mu swój firmowy uśmiech, na co on się zaśmiał, ale i tak po chwili dołączyłam
do niego ze śmiechem. Wyszliśmy z windy i doszliśmy do drzwi, za którymi
zauważyłam dwójkę chłopaków. Niepewnie spojrzałam na brata, a ten tylko puścił
mi oczko i otworzył drzwi. Weszliśmy do środka i wzrok dwójki chłopaków spoczął
właśnie na mnie...
__________________________________________________________________
Siema, siema. :D
Jak tam święta.? Dostałyście jakieś wantedowe prezenty.? ^^
Bo ja nie, ale te jakie dostałam tez cieszą. :D
Najadły się.? Przytyły.? Bo ja chyba nie. xdd
Gotowe na Sylwka.? Bo ja nie. Nie mam się gdzie podziać, bo w domu na pewno nie mam zamiaru siedzieć. :D
Dobra zostawiam was z tym wyżej. :D
A i jeszcze jedno pytanko. Odpowiada wam taka długość rozdziałów.?
Trzymajcie się. ;**
Wow :) zapowiada się ciekawie i już uwielbiam Olivie... za to grzebanie w autach :) jakbyś mogła to troche dłuższe rozdziały... co ?
OdpowiedzUsuńweny życze i czekam na nexta :)
Cudowne ;* Bardzoo mi się podoba twoj blog i twoje opowiadanie :*
OdpowiedzUsuńRozdziały mogą być takiej długości mi to nie przeszkadza byle coś napisała ;*
Weny ;*
Ps. Zapraszam do mnie ;)
http://inmymemoriesyou.blogspot.com/
Super ,jak masz ochotę to zajrzyj do mnie Ale Zapraszam ...no i czekam na NN :)
OdpowiedzUsuńhttp://the-wantedmiracle-is-to-have-a-dreams.blogspot.com/
Kolejny blog i dalej tak samo dobre rozdziały :)
OdpowiedzUsuńNiewiem kto tam był ale jestem pewna że to jeden z Wantedów :D
Ciekawi mnie dalszy przebieg sytuacji
No wiesz. Czy wróci do wyścigów,czy się zakocha itd.
Weny i do nn :P
Ty tu napisałaś cudo i tyle mogę powiedzieć.....zgodzę się z Neytri Kolejny blog i dalej tak samo dobre rozdziały :3
OdpowiedzUsuńWeny i do nn :>