Wyszłam
z samolotu i odetchnęłam. W końcu wylądowałam. Jestem w domu. No tak prawie. ;)
No ale mniejsza z tym. Poszłam po walizkę, którą szybko znalazłam i udałam się
w stronę hali, w której prawdopodobnie czekał na mnie Scooter. Będąc już na
miejscu, przystałam na chwilę i zaczęłam się rozglądać. Jedne rodziny się
przytulały, inne płakały, a jeszcze inne patrzyły na wejście, wyczekując
członka rodziny. W końcu usłyszałam jak ktoś woła moje imię. Odwróciłam się w
stronę dochodzącego dźwięku, ale i tak nic nie zobaczyłam, bo zostałam
zgnieciona przez pewną masywną osobę. ;p Tak, to był Scooter. Najwspanialszy
brat na świecie. Chwilę jeszcze tak mnie dusił, po czym mnie puścił i
spojrzałam na mnie z mega zaciszem. Odwzajemniłam uśmiech.
-Ale
się za tobą stęskniłam.-mężczyzna zaśmiał się po czym znów mnie przytulił. Nie
tak mocno jak poprzednim razem.
-Ja
za tobą też mała. Mam nadzieje że zrehabilitowałaś się, wypoczęłaś…-„…i nie
będziesz się kręcić więcej przy autach” dopowiedziałam sobie w myślach. Przejrzałam
cie panie B. Na pewno chciał to powiedzieć.
-I
to bardzo.-odpowiedziałam mu. Brat wziął moje walizki i poszliśmy do samochodu.
Już chciałam wsiadać, gdy usłyszałam głos Scootera.
-Ledwo
wróciłaś i już chcesz prowadzić.? Zapomnij moja droga.
-Co.?-spojrzałam
na niego, nie ogarniając o co mu chodzi. Braciszek wskazał palcem na samochód,
a ja podążyłam za nim wzrokiem i co zobaczyłam.? Kierownicę. No tak, to nie
Anglia, gdzie kierowca siedzi po prawej. Nieświadome pacnęłam się w czoło i
pokręciłam głową, na co mężczyzna się zaśmiał. Przeszłam na drugą stronę i
usiadłam na prawidłowym miejscu, a brat ruszył. W czasie jazdy rozmawialiśmy,
śmialiśmy się z różnych głupot. Opowiedziałam mu o pobycie w deszczowym kraju,
a braciszek opowiedział o tym co działo się tu, pomimo tego, że gdy byłam w UK
to dzwonił raz codziennie.
-I
wiesz zrobiłem mały remont domu.-mężczyzna spojrzał na mnie uważnie, z lekkim
uśmiechem.
-Co.?-spojrzałam
na niego przestraszona.-Mam nadzieje, że nie robiłeś nic z moim pokojem.-pisnęłam,
na co Scooter zaśmiał się.
-Spokojnie,
twojego królestwa nie ruszałem.-na te słowa wydałam z siebie głośne „Ufff..”,
ale po chwili i tak daliśmy w śmiech z całej sytuacji. Po jakimś czasie
zajechaliśmy pod dom.
-Z
zewnątrz nic się nie zmienił.-mruknęłam. Weszliśmy do środka, a mnie delikatnie
mówiąc z deczka przytkało.-Wow. Tu mnie zaskoczyłeś.-spojrzałam z uznaniem na
brata. Salon wyglądał cudnie. Ściany były pomalowane na odcień beżu, a na
środku stały dwie czerwone kanapy plus fotel w tym samym kolorze. Naprzeciw
sofom na ścianie wisiał telewizor, a po bokach stały szafeczki. Gdy już
dokładnie przyjrzałam się salonowi, brat zaprowadził mnie do kuchni, gdzie
szczerze zbyt wiele się nie zmieniło. A, lodówkę zmienił. :D No i dał nowy
komplet szafek i zrobił wysepkę. No i teraz to jest kuchnia. xd Poszłam do
siebie i na szczęście nic nie zauważyłam, żeby coś zniknęło lub coś. ;) W sumie
to mój pokój nie potrzebował zmian. Wyglądał moim zdaniem dobrze. Dwie ściany
miał koloru wrzosu, a dwie w kolorze beżu. Na jednej całej ścianie było wielkie
serce zrobione ze zdjęć samochodów, krajobrazów i moich z przyjaciółmi. Uśmiechnęłam
się patrząc na to, po czym wzrokiem przeszłam dalej. Na przeciwległej ścianie
stało łóżko. Moje kochane łóżeczko. Po lewej od drzwi stała szafa. Duża szafa.
^^ A naprzeciw umieszczone było okno, a obok okna stało biurko. Oto mój pokój.
Dobra, mniejsza z tym. Rozpakowałam walizki, a potem poszłam wziąć szybki
prysznic, który rozbudził mnie, bo chciało mi się porządnie spać, ale musiałam
wytrzymać do wieczora, bo o tej godzinie Brytyjczycy już śpią. Ach, te strefy
czasowe. Po prysznicu, ubrana w spodenki i bokserkę zeszłam na dół, gdzie mój
brat siedział w kuchni i intensywnie nad czymś myślał przeglądając jakieś
papiery.
-Co
tam przeglądasz.?-spytałam zaglądając mu przez ramię.
-Szukam
jednego dokumentu, który Nano mi zostawił, ale za cholerę nie wiem gdzie
jest.-odpowiedział wertując kartki. Wzięłam kartkę leżącą na drugim końcu
stolika i przeczytałam w myślach, po czym spojrzałam na brata.
-Emmm…a
to nie jest przypadkiem to.?-dałam mu kartkę, a ten szybko przeleciał po niej
wzrokiem.
-Tak
to jest to. Dziękuję.-cmoknął mnie w policzek i zabrał się do dalszego
wertowania kartek. Ja za to napiłam się soku i niezauważona wymknęłam się do
garażu. Zapaliłam światło i rozejrzałam się a na ustach wykwitł szeroki uśmiech.-Witajcie
moje skarby.-szepnęłam, po czym wzięłam ścierkę i jak to zawsze robiłam –
wepchnęłam połowę do tylnej kieszonki spodenek i podeszłam do pierwszego samochodu.
Zajrzałam, ok, kluczyki w stacyjce. Otworzyłam więc maskę i zaczęłam robić mały
przegląd.
_____________________________________________________________________
A oto pierwszy rozdzialik. :D
Zaskoczyłam was nie dając najpierw prologu co.? ^^ A taka ja szalona. xd
Proszę bardzo, prezent pod choinkę w postaci tegoż rozdziału. :D
A właśnie, jak tam przygotowania do świąt.? U mnie już stoi ubrana choinka, ciacha zrobione. :D Jutro tylko te najważniejsze rzeczy i buum. :D
O maa, wiecie w tym roku nie czuję tej magii świąt. ;/ Jakoś tak dziwnie. ;/ A ja u was.? :)
A więc czas na życzenia. :D
Drogie czytelniczki.!
Życzę wam zdrowych, spokojnych świąt, bogatego Mikołaja. ^^ Abyście najadły się za wszystkie czasy. xd A także duże pokłady weny. ;* I oczywiście baardzo udanego Sylwestra. ^^ Oraz aby nadchodzący 2014 rok był dla was tak świetny jak ten mijający. ;**
Do zobaczenia po świętach. ;*
rozdział świetny ale przyznam zdziwiłam się że nie ma prologu :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku ;3
No pięknie <3 Bardzoo mi się rozdział podoba ;* Jestem ciekawa jak to wszystko potoczysz :* No i oczywiście jestem ciekawa kto będzie tym chłopakiem ;D Mam nadzieję, że już niedługo będzie wszystko jasne ;*
OdpowiedzUsuńA co do świąt to ja też nie czuję tej atmosfery, beznadziejnie w tym roku ;/
I Wesołych Świat oraz Szczęśliwego Nowego Roku :*
Ps. Zapraszam do mnie na moje opowiadanie ;*
http://inmymemoriesyou.blogspot.com/
Ommom...Jak mi się ten rozdział i ogólnie całe opowiadanie podoba :>
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem kiedy się poznają z The Wanted...
Mam nadzieję ze niedługo :]
Pozdrowienia Kochana i do następnego ♥
Tak....w Angli jest naprawdę dziwnie z tymi autami a jak człowiek się już przyzwyczai i poleci np do Polski to może spowodować wypadek ale jeszcze tak nie było więc luzbluz.
OdpowiedzUsuńRozdział genialny!!